sobota, 20 września 2014

Taka jesień niechaj trwa!

          Wykorzystałam fakt, że w Manchesterze panuje złota angielska jesień i poszłam łapać słońce do Platt Fields Park.


I jak się okazało, dobrze zrobiłam, bo park okazał się bardzo urodziwy. Być może spodobał mi się tak dlatego, że przypominał polski park: były iglaste drzewa, i jarzębina, i akacja, i jabłonie, i brzozy, i łabędzie...











W Platt Fields Park znajduje się ogród Szekspira. Uroczy zakątek, ale najfajniesza jest brama wejściowa:




A w drodze do parku mijałam akademiki. I tak sobie pomyślałam, że tutejsi studenci żyją w dużo lepszych warunkach niż nasi w Polsce. A przynajmniej tak to wygląda z zewnątrz.



Cóż, nie będę ukrywać, że szłam do tego parku z nadzieją na grzybobranie. Jednak jedynymi grzybami, jakie widziałam, to takie, u kogoś na prywatnej posesji:


Ale nie ma tego złego, bo kilka dni później, wracając z pracy, znalazłam  na jednym ze skwerków dwa piękne, duże, zdrowe grzybory. Już ususzone czekają w słoiczku :)


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz